Kredyt CHF vs mBank SA
Data: 11.05.2021 r.,
Sąd Okręgowy w Suwałkach, I Wydział Cywilny
Sąd po rozpoznaniu sprawy z powództwa Kredytobiorców zasądził od mBank SA kwotę 11.700,79 CHF oraz 196.894,82 PLN płatne z ustawowymi odsetkami za opóźnienie oraz zwrot kosztów postępowania.
Stan faktyczny:
1. W dniu 4 czerwca 2008 r. kredytobiorca jako konsument zawarł umowę o kredyt hipoteczny, środki były przeznaczone na finansowanie zakupu budynku mieszkalnego. Kwotę kredytu określono na 300 000 zł, na okres kredytowania 360 miesięcy.
2. Raty kapitałowo-odsetkowe płatne są w złotych po uprzednim przeliczeniu ich wg kursu sprzedaży CHF z tabeli kursowej BRE Banku SA obowiązującego na dzień spłaty z godziny 14:50.
3. W warunkach udzielania kredytu (par. 7) wskazano, że bank udziela kredytu w kwocie 300 000 zł waloryzowanego kursem kupna waluty CHF wg tabeli kursowej BRE Banku. Kwota kredytu wyrażona w CHF jest określona na podstawie kursu kupna waluty CHF z tabeli kursowej BRE Banku z dnia i godziny uruchomienia kredytu.
4. Do 2012 r. kredytobiorca świadczył na rzecz banku raty w złotych polskich wg harmonogramu przedstawionego przez Bank. W 2012 r. kredytobiorca zawarł aneks do umowy, spłacając kredyt w CHF.
Sąd zważył co następuje:
1. Możliwość uznania postanowienia za niedozwolone zależna jest od łącznego spełnienia następujących przesłanek tj.
– postanowienie może być uznane za niedozwolone, jeśli jedną ze stron umowy był konsument. W tym konkretnym przypadku nie było wątpliwości, że umowa była zawarta pomiędzy bankiem a konsumentem z przeznaczeniem kredytu na zakup mieszkania.
– kolejnym warunkiem jest stwierdzenie, że nie zostało ono uzgodnione indywidualnie przez strony. Nie ulega wątpliwości, że przedmiotowe umowy stanowią przykład tzw. umów adhezyjnych, czyli takich, w których warunki umowne określone są jednostronnie przez przedsiębiorcę. Konsumentowi pozostaje jedynie podjęcie decyzji, czy do umowy przystąpić. Przy zawieraniu umowy z konsumentami Bank posługuje się opracowanym przez siebie wzorcem umownym, dlatego możliwości negocjacyjne osoby przystępującej do umowy są ograniczone lub wręcz ich nie ma.
– postanowienie kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, postanowienie narusza w sposób rażący interesy konsumenta. Bank miał całkowitą swobodę w zakresie ustalania kursu waluty. Kwestie podnoszone przez bank w odpowiedzi na pozew, że bank nie mógłby sobie pozwolić na ustalanie kursów walut w oderwaniu od realiów rynkowych z uwagi na konkurencję na rynku bankowym, mają znaczenie hipotetyczne. Podkreślić z całą stanowczością należy, że to w umowie powinny zawierać się konkretne mechanizmy pozwalające konsumentowi zrozumieć transparenty i wymierny sposób ustalania kursów walut przez bank. Z umowy nie wynika, aby sposób ustalania wysokości kursów walut wynikał z jakiegokolwiek dokumentu wewnętrznego banku – regulaminu, okólnika czy wytycznych. Nawet jeśli taki dokument istniał i w dniu zawarcia umowy przewidywał określone zasady ustalania kursu, które (przyjmując hipotetycznie) nie naruszałoby rażąco praw konsumenta, to taki dokument wewnętrzny może być w każdym czasie zmieniony bez żadnego wpływu kredytobiorcy. Naruszenie dobrych obyczajów przejawia się w działaniach banku polegających na przedstawieniu długoterminowego kredytu obciążonego ryzykiem walutowym jako rozwiązania korzystnego dla konsumenta, taniego i bezpiecznego.
2. Ponadto Sąd po rozpoznaniu sprawy stwierdził, że Bank nie poinformował kredytobiorcy:
– o wpływie wzrostu kursu franka na rzeczywiste oprocentowanie, nie przedstawiając żadnych symulacji,
– o wysokości kursu granicznego, przy którym rzekome korzyści z niskiego oprocentowania kredytu indeksowanego są niweczone przez wzrost kursu waluty,
– nie przedstawił symulacji wskazujących jak wzrośnie wysokość raty oraz całkowity koszt kredytu w przypadku zwyżek kursu,
– nie poinformował jaki może być scenariusz negatywny ruchu kursów CHF/PLN i jak wówczas np. w razie kryzysu ekonomicznego skutkującego znacznym osłabieniem PLN wobec CHF, ukształtowałyby się obciążenie kredytobiorcy,
– dysponując oczywistą przewagą informacyjną bank nie przekazał kredytobiorcy informacji o prognozach wynikających z danych ekonomicznych i geopolitycznych,
3. Na potrzeby niniejszej sprawy sąd podjął próbę zdefiniowania, czym jest kredyt indeksowany. Termin ten nie został wyjaśniony w żadnej z ustaw, a co za tym idzie, brak jest definicji legalnej omawianego pojęcia. Zgodnie z art. 69 ust. 2 pkt. 4a ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo Bankowe wskazuje, jakie elementy/zapisy muszą się znaleźć w takiej umowie, tylko problem jest w tym, że takie zapisy weszły w życie na podstawie ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy – Prawo Bankowe, zwanej potocznie „ustawą antyspredową” – oznacza to, że ten przepis nie obowiązywał w momencie zawarcia umowy (4 czerwca 2008 r.), której postanowienia są przedmiotem rozważań sądu.
Powyższe rozważania prowadzą do wniosku, że umowa kredytu, będąca przedmiotem oceny w tej sprawie, jest nieważna. Konsekwencja ustalenia nieważności umowy jest obowiązek banku do zwrotu świadczenia jako świadczenia nienależnego, zgodnie z teorią dwóch kondykcji (zwrot wszystkich pieniędzy wpłaconych na poczet nieważnej umowy kredytowej), zaprezentowanej przez Sąd Najwyższy w uchwale składu 7 sędziów z dnia 7 maja 2021 r.
Autor publikacji: radca prawny reprezentujący konsumentów w sporach z bankami